piątek, 16 listopada 2012

Żurnalowy (nie)codziennik

Przedstawiam Wam mój (nie)codziennik. Stwierdziłam, że wszystkie żurnale będę prowadzić w jednym miejscu. Dzisiaj bawiłam się suchymi pastelami ubaw był... i paluchy brudne też. Nucąc pod nosem piosenkę Ewy Bem kolorowałam swój żurnal zawzięcie w palecie barw podyktowanej przez The Play Date Cafe. A efekt końcowy wygląda tak...


Wyszło całkiem sympatycznie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz :)