Zmogło mnie tak, że ledwo mogę ruszyć się w łóżku by przewrócić się z jednego boku na drógi. Oj taka chora to ja już dawno nie byłam. Znikam się kurować... Szkoda tylko, że przepadnie mi wyzwanie Uli... No cóż, załapię się w lutym. Tym czasem śpię dalej. Siooooorb z nosa :P
a toż się właśnie zastanawiałam, czemu nie ma Twoich żurnali... no cóż - zdrówka życzę (bo na rozum - już za późno hehehe :)
OdpowiedzUsuńTWOJE ŻURNALE RZECZYWIŚCIE SĄ BARDZO CIEKAWE
OdpowiedzUsuńzapraszam po wyróznienie LIEBSTER BLOG