I wierzcie mi, za każdym razem kiedy nalewam sobie kawusię to po głowie tłucze mi się ten kawałek.
Nie mogłam się więc oprzeć, żeby nie zawrzeć cytatu z tej piosenki na tagu, który wyślę hen do Wielkiej Brytanii do Emilki w ramach wymiany CollageCaffe. Pierwszy raz mój (po)twór pojedzie tak daleko. Tym większe było moje zdenerwowanie. Udało się jednak wyciachać coś ładnego. Z pozostałości po "Smakach życia" wycięłam filiżankę i ziarna kawy. Znalazłam resztki kartonowego taga, folię bąbelkową i stornę ze starej książki. Super mi się układało warstwy. I efekt końcowy wyszedł chyba całkiem nie najgorszy. Modlę się tylko by to cudo dojechało w jednym kawałku.
a ja też lubię Łonę, on ma takie samo poczucie humoru, jak ja... a może to ja mam takie samo poczucie humoru jak on...? :) nie ma co - świetny tag!
OdpowiedzUsuń