piątek, 22 marca 2013

Luty w marcu

A to tylko dlatego, że zapomniałam zrobić wpis do rocznego żurnala dla  UHK :) Szybciutko naprawiam to niedopatrzenie. Luty był dla mnie przełomowy i cieszę się, że wyszłam obronną ręką z tego galimatiasu. Bardzo pomogły mi słowa otuchy, poczułam nowy napływ Mocy. I ona cały czas buzuje mi w żyłach. Ten wpis jest dla Was :D




2 komentarze:

  1. ale świetny wpis! Bru, cieszę się, że wyszłaś z tego lutego cało i trzymam za Ciebie kciuki w marcu ;)
    ps. widziałaś Collage Caffe? ale mamy pary! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow - niesamowicie optymistyczny i energetyczny :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)