Już myślałam, że będę musiała odpuścić sobie wyzwanie ATC u Scrapujących Polek. Pinezka wymyśliła, że mamy stworzyć ATCiaka z nazwą papierów użytych w pracy. Moja papierowa kolekcja to jedna bida z nędzą, ale (CUD się stał), znalazłam okładkę i resztki papierów s serii "My private happiness" by Karola Witczak i zabrałam się do pracy. I pięknie wiosennie się zrobiło :) Trochę ścinków jeszcze mam, więc może zrobię sobie jakiś ścinkowo wiosenny żurnal? Się zobaczy. Na czwartek chyba już by było na tyle :D I jak ja mam zmniejszyć produkcję, jak nie potrafię się opanować? :)
nooo jaaa-cieee super wyszło! a jakbyś sobie odpuściła, to chyba bym płakała dwa dni w rękaw koszuli... mimo, że nie noszę koszul ;) fajnie wyszło, czuć już wiosnę :)
OdpowiedzUsuńaaa jeszcze jedno - ja wiem, że źle to napisałam, ale nie trzeba było używać papierów, tylko nazwę jakiegokolwiek papieru, ale co tam - Twój ATCiak wyszedł rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuń