Odsłaniając dzisiaj rano okna doznałam szoku. Nieeeee to nie może być prawda!!! I byłam tylko w stanie zanucić:
Toż to prawdziwy sen wariata :D Za dwa dni pierwszy dzień wiosny a tu takie numer? Ja dziękuję za takie śnieżne niespodzianki. Cieszę się tylko, że na szczęście siedzę z Bestią na zwolnieniu i nie muszę się przebijać się przez całe miasto zasp do pracy :) Mogę więcej czasu spędzić z synem i moimi kochanymi przydasiami :). Wczoraj pojawiło się nowe wyzwanie SP. Tym razem JaMajka zaprasza do interpretacji cytatu: "Wszystko jak sen wariata śniony nieprzytomnie". Hmmmm o czym śnią wariaci??? Chyba śnią tak...
Trochę mnie poniosło :) Takie rarytaski z lutowego (Kasia Herman na okładce) zwierciadła :) Muszę coś dzisiaj zrobić by trochę tą zimę za oknem wystraszyć :) Ściskam Was serdecznie :)
fajny ten sen wariata, aż się chce zostać wariatem :)
OdpowiedzUsuńa to, co za oknem w Łodzi - to chyba ziszczony sen wariata! ech...