Chciałabym kiedyś się przełamać. Wysokość trochę mnie onieśmiela, ale lot samolotem był bardzo ekscytujący więc czemu nie? Z powodu braku dojścia do jakiegoś realnego balonu(a?) muszę się zadowolić takim uwięzionym na ATCiaku. Balon jest, marzycielskie chmurki są - wszystko ręką moją rysowane i kolorowane kredkami bambino. Kto chętny to zapraszam. Jeszcze zdążymy na rysowane wyzwanie u SP. Lecimy...
Jakie śliczne chmurki!
OdpowiedzUsuńja mam takie marzenie - wziąć ślub w balonie :) może kiedyś się ziści ;) raz leciałam, jak byłam takim smarkiem, że ledwo co to pamiętam, ale na pewno nie było tak fajnie, jak na Twoim ATCiaku :) a chmurki - iście kłębiście piękniście!
OdpowiedzUsuń