niedziela, 30 grudnia 2012

Oj będzie się działo

Pozostały nam tylko niecałe dwie doby 2012 roku. Świat się nie skończył więc w styczniu ruszam z moim pierwszym dużym projektem. Zamierzam sprawdzić samą siebie i przez 31 dni stycznia tworzyć Art Journal. Tematy już określiłam, odwiedziłam antykwariat i znalazłam fantastyczną książeczkę, która mi idealnie pasuje. Wyrwałam zbędne strony, skleiłam pozostałe i tak powstała baza pod mój styczniowy żurnal. Przygotowałam sobie strony na pierwszy tydzień malując je białą farbą akrylową. I już. Ma ktoś z Was ochotę żeby się przyłączyć? Serdecznie zapraszam. Startuję w Nowy Rok.

poniedziałek, 24 grudnia 2012

O ciszy i Świętach

Dziś jest ten magiczny dzień przesycony zapachem barszczu, pierogów, smażonego karpia i choinki. Nie ma dla mnie lepszych Świąt niż te spędzone na łonie mojej lipiańskiej rodziny. Ciepło bije z każdego kąta. Tutaj pojęcie "spokojne Święta" ma sens. Tutaj nikt się na siebie nie dąsa, nie denerwuje, nie kłóci. To jest moje miejsce i moja cisza. I właśnie dzisiaj chcę życzyć Wam wszystkim pogody i ciepła, nie tylko we Święta tylko każdego dnia, i mocy inspiracji i ciszy, by realizować to, co Wam się w głowach narodzi. A do tego żurnal na wyzwanie SP. Wesołych Świąt!

niedziela, 16 grudnia 2012

Ekspresowe ATC

Ufff zdążyłam skleić ATCiaka na ekspresowe wyzwanie mojej ulubionej Pinezki u Scrapujących Polek (tuidź). Miało być świątecznie na melodię ulubionej zimowej piosenki/kolędy. Podeszłam do tematu w swoim stylu. Z resztą mina dziciaków ze zdjęcia jest bardzo wymowna. A i piosenka jedna z kilku ulubionych. Portal Party zaliczone :)

czwartek, 13 grudnia 2012

Rybkowe ATC

Nie mam natchnienia do robienia świątecznych (po)tworów. Więc na wyzwanie Pinezki u Scrapujących Polek (tuidź) sprawiłam maksymalnie przestrzenne ATC z rybką. Zainspirowana zdjęciem wykleiłam swoją wersję "fish and chips" wyszło bombowo :)

Żurnalowa środa z poślizgiem

Witajcie. Wczoraj była środa, przyszła więc pora na kolejną stronę mojego żurnalowego (nie)codziennika. Tym razem pod wpływem wyzwania Scrapujących Polek (tuidź), z drżeniem serca cofnęłam się w czasie o prawie 10 lat. Nagle na początku mroźnego lutego pojawiła się ciepło. Nic więcej pisać nie trzeba... To ciepło towarzyszy mi do dzisiaj :)
Wspaniałego czwartku, a ja idę dłubać ATCiaka dla Pinezki.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Dziergany poniedziałek

Udało mi się skończyć dzisiaj mojego szydełkowego aniołka. Schemat wynalazłam w sieci...
... a efekt końcowy zgłaszam na wyzwanie Craft Artwork (tuidź), bo ten mój malutki aniołek bardzo ładnie prezentuje się jako ozdoba mojej malutkiej choineczki :)


Dzięki temu nie zwariowałam :) Spokojnego wieczoru życzę wszystkim Wam.

niedziela, 9 grudnia 2012

Magiczna sobota

Za oknem mróz i śnieg, a w domu ciepło i spokój. Na stopach grube kapcie, a w kuchni cicho pyrka niedzielny rosół. Takie chwile lubię najbardziej. Jednak myślami wracam do wczorajszego dnia - po pierwsze - udało mi się w końcu przekonać Młodszego do wspólnej zabawy farbkami. To były wspaniałe chwile paćkania i maziania. Wyżyliśmy się obydwoje i zaowocowało to brakiem wieczornej awantury oraz rewelacyjnym wpisem do (nie)codziennika, który zgłaszam na trójkątne wyzwanie Octopode Factory (tuidź). Mam nadzieję, że na jednorazowej współpracy się nie skończy.

A po drugie mój kuchenny wpis (tuidź) dostał wyróżnienie od Wyzwaniowych Scrapek (tuidż). Rozpiera mnie duma - moje pierwsze wyróżnienie w życiu!!! Z dumą zamieszczam banner :)



piątek, 7 grudnia 2012

Nie bój się - tylko twórz

Kolejne wyzwanie kolorystyczne z Play Date Cafe (tuidź) zaowocowało kolejnym wpisem do (nie)codziennika.


W dalszym ciągu testuję możliwości farbek akwarelowych zakupionych w Lidlu pod koniec listopada. Podchodzę do tych eksperymentów z dozą nieśmiałości. Muszę w końcu sie odważyć i pójść na całość. To motto jest dla mnie, już czas by wyjść ze swojej skorupy i wbrew wszytkim zasadom tworzyć. Czuję jak wszystko we mnie buzuje i kipi. Już mam w głowie wspaniały długofalowy projekt. Dziaiaj rozpoczynam przygotowania. A tym czasem pozostaje mi życzyć Wam spokojnego i pełnego inspiracji weekendu.

środa, 5 grudnia 2012

Żurnalowa środa

Witajcie (jeszcze) we "środek". Zauważyłam, że właśnie tego dnia najlepiej mi się podoba zabawa z moim (nie)codziennikiem. Zaczęłam też prowadzić Grudnik - strasznie ubogi w formę (chwilowo) i bez konkretnego planu (w myśl zasady, że to co tworzę nie musi mi się na początku podobać - zawsze mogę to później ulepszyć).
W dzisiejszej środzie żurnalowej mam przyjemność przedstawić Wam swój najnowszy wpis do (nie)codziennika, który zgłaszam na cotygodniowe wyzwanie u Scrapujących Polek (tuidź), tym razem na temat "Kiedy sen nie nadchodzi". Co jak co, ale o problemach z zaśnięciem i zachodzących wtedy procesach myślowych wiem całkiem sporo. Wpis zaczął się spontanicznie (pierwotnie cała storna miała być zamalowana). Z zabawy akwarelami wyszedł mi niebiesko-zielony las tudzież wpisowy "gąszcz". Efekt niesamowity, a inspiracją dla mnie był ten filmowy tutorial (którego jak na złość nie mogę znaleźć). Zachęcam do eksperymentów z farbkami i spryskiwaczem do kwiatów domowych. Do zobaczenia niebawem. Dobranoc.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Nie lubię poniedziałków

Dobry wieczór wszystkim. Pierwszy poniedziałek, najbardziej nielubiany dzień tygodnia, przechodzi do historii. A czy ktoś z Was wie, że dzisiaj swoje święto mieli naftowcy, gazownicy, a przede wszystkim wszystkie osoby niepełnosprawne? Ja zwykle tego dnia cierpię na przypadłość, którą nazywam „Syndromem Po-Weekendowym”. Dzisiejszy poniedziałek okazał się całkiem przyjemny. Po pierwsze – obudziły mnie promienie słoneczne (to, że zaspałam jest tylko mało istotnym szczegółem), ostatnio zaczęłam już cierpieć z powodu ich niedoboru. Po drugie – dzisiaj kupiłam kordonek i szydełko do mojego zimowego projektu (generalnie nic z tego nie wyszło i muszę opracować plan awaryjny), a po trzecie wkraczam z moim blogiem na kolejny etap wtajemniczenia. Mam zamiar zrobić z niego coś mega-fajnego. Cały wczorajszy wieczór zapełniałam rubryczki w kalendarzu google, kierując się wskazówkami Urszuli Phelep (tuidź). Bardzo się cieszę, że trafiłam na jej ślad w sieci. Dzięki jej poradom odnośnie profesjonalnego prowadzenia bloga jestem pełna pozytywnego zapału, który mam nadzieję mnie nie opuści.
Pozostaje mi już tylko życzyć Wam miłej resztki poniedziałku..

[fot. Pinterest]