Wspaniałego czwartku!
czwartek, 28 lutego 2013
Czasem aż mnie nosi
Wspaniałego czwartku!
środa, 27 lutego 2013
C jak...
Żurnal ze smakiem
niedziela, 24 lutego 2013
Helena do książki
środa, 20 lutego 2013
Magiczna i uskrzydlona
Coś ostatnio dużo w moich (po)tworach marzeń, bujania w obłokach i jakiegoś takiego wewnętrznego spokoju. Myśli płyną szybko, skojarzenia są trafne, a efekty końcowe zadowalają mnie w 100%. Nie myślcie tylko sobie, że się ustatkowałam, jest to raczej spokój chwilowy. Z resztą tematy podejmowanych wyzwań, też mnie nie prowokują do przewrotnych interpretacji. Na nie też przyjdzie pora. Teraz upajam się wewnętrzną ciszą i przypinam sobie skrzydła motyla, by dalej unosić się na fali ciepłego marzycielskiego prądu powietrznego. Skrzydlate ATC powstało dla wspaniałej Annuszki, a magiczny wpis do żurnala dla czarującej JaMajki. Wszystkie wyzwania do znalezienia na portalu Scrapujących Polek. Życzę twórczej środy :)
niedziela, 17 lutego 2013
Wypasione Candy!!!
Uzależnienie
Myśl ze słoika
sobota, 16 lutego 2013
Przedsennie
Jak ja lubię mój tag-żurnal dla Craft Artwork. Zaczyna on nabierać kształtu. Znalazłam kółko w mojej craft-kosmetyczce i spięłam wszystkie dotychczasowe tagi. Wczoraj przed snem przejrzałam stary numer "Zwierciadła" i znalazłam fantastyczny obrazek, który wspaniale oddaje to, co się ze mną dzieje przed snem. Moje myśli kroczą wtedy swoimi drogami. No i dzisiaj rano przy zmianie pościeli wypadło małe piórko, które aż się prosiło by je przykleić do mojego przedsennego taga. No i wyszło! Czuję, że się otworzyłam. Kryzys był potrzebny.
piątek, 15 lutego 2013
We Dwoje
Ja i M jesteśmy chodzącym dowodem na to, że całkowicie odmienne charaktery mogą stworzyć wspaniały związek. M jest stroną dominującą, charakter ma gwałtowny i jest wymagającym partnerem (nie idzie na bajki o bolącej głowie - hue hue hue). Natomiast ja - łagodna i gotowa na wiele poświęceń w imię świętego spokoju. Czasami tupnę nogą, ale M tupie głośniej. Mi pozostaje działalność w "podziemiu". Kocham tego mojego M. Jest wyczulony na moje nastroje jak nikt inny. Skubaniec wie kiedy mam doła (nawet najbardziej ukrytego) i zawsze stara się mnie z niego wyciągać. Ja znowu schodzę mu z drogi kiedy widzę, że czacha mu dymi. I tak już ponad 10 lat. Idziemy przez życie - We dwoje.
Ot i to cała historia zmieszczona na powierzchni ATC. Pinezka znowu dała czadu na SP. Nie da rady by nie było choć odrobinkę romantycznie. Słodkich snów.
Miś Okropek
Hue hue hue upiornie wyszedł mi ten szydełkowy miś. Mój pierwszy taki. Ale małej Majce powinien się spodobać, bo nie jest ona jeszcze zbyt wybredna. Ważne, że jest różowy i to już jest powód do tego, by tego Okropka pokochać. I tak sobie myślę, nawiązując do mojego wczorajszego depresyjnego posta, że to co robię wcale nie musi się podobać, muszę tylko za każdym razem wkładać w to maksimum uczuć. Timbo bardzo Ci dziękuję za wczorajszy komentarz. Takiego kopa w dupsko potrzebowałam :P
czwartek, 14 lutego 2013
Z głębi wnętrzności moich
Odczuwam nieodpartą chęć podzielenia się z Wami tym, co siedzi w mojej duszy. Może, ktoś zna odpowiedź na pytanie - dlaczego inni patrzą na mnie jak na wariata? Bo mam w pracy kolekcję swoich ATCiaków? Bo w torbie wożę ze sobą żurnal i moją Craft-Kosmetyczkę? Każdy ma prawo do swojej pasji, zainteresowania, hobby. Ja najwyraźniej nie mam. "Ale się Tobie nudzi"... Ja nie robię tego z nudów tylko z miłości! Tak wiem. Powinnam to wszytko olać ciepłym moczem i dalej robić swoje. Tylko, że chcę być choć odrobinę rozumiana przez najbliższe mi osoby. Wydaje mi się, że to, co wychodzi z pod moich palców jest marne. Patrzę na prace innych i mam ochotę zapaść się pod ziemię i wrócić do bycia zwykłą... Jednak z drugiej strony, czy potrafiłabym być zwykła? Chyba utknęłam w jakimś dziwnym punkcie, bo pomysłów, interpretacji i trafnych skojarzeń mam mnóstwo, tylko ten wewnętrzny krytyk nie pozwala mi na satysfakcję z samej siebie. Potrzebuję wsparcia. Powiedzcie mi, że to wszystko ma ręce i nogi.
Z głębi wnętrzności moich
Odczuwam nieodpartą chęć podzielenia się z Wami tym, co siedzi w mojej duszy. Może, ktoś zna odpowiedź na pytanie - dlaczego inni patrzą na mnie jak na wariata? Bo mam w pracy kolekcję swoich ATCiaków? Bo w torbie wożę ze sobą żurnal i moją Craft-Kosmetyczkę? Każdy ma prawo do swojej pasji, zainteresowania, hobby. Ja najwyraźniej nie mam. "Ale się Tobie nudzi"... Ja nie robię tego z nudów tylko z miłości! Tak wiem. Powinnam to wszytko olać ciepłym moczem i dalej robić swoje. Tylko, że chcę być choć odrobinę rozumiana przez najbliższe mi osoby. Wydaje mi się, że to, co wychodzi z pod moich palców jest marne. Patrzę na prace innych i mam ochotę zapaść się pod ziemię i wrócić do bycia zwykłą... Jednak z drugiej strony, czy potrafiłabym być zwykła? Chyba utknęłam w jakimś dziwnym punkcie, bo pomysłów, interpretacji i trafnych skojarzeń mam mnóstwo, tylko ten wewnętrzny krytyk nie pozwala mi na satysfakcję z samej siebie. Potrzebuję wsparcia. Powiedzcie mi, że to wszystko ma ręce i nogi.
Krótko o bujaniu
Bardzo lubię bujać się na huśtawce. Jest to jedna z czynności, z której nie udało mi się (na szczęście) wyrosnąć. Teraz częściej zdarza mi się bujać w obłokach. Zamyśleć się, zaczytać, zaginąć w bezkresie swojej wyobraźni. I tak sobie bujam. Między rzeczywistością a fantazją. Fajna ta moja huśtawka... Z dedykacją dla Scrapujących Polek.
Kocia mama
W pierwszej chwili paleta barw zaproponowana w kolejnym wyzwaniu ATC na Scrapujących Polkach wydała mi się okropna. Serio. Jak można w sensowny sposób połączyć brąz, róż i zieleń? A no można i przekonałam się, że to połączenie jest pełne uroku. Najpierw znalazłam zdjęcie, z mojej craft-kosmetyczki wygrzebałam latające luzem guziczki, zieloną i różową nitkę i zaczęłam (po)tworzyć. Tło pociągnęłam akwarelką (nie mam ich dość), poszyłam, pokleiłam i wyszła mi Pinezka (hue hue hue) czyli kocia mama jak się patrzy ;) Cieszę się z podjęcia tego wyzwania. Wiem, że znowu nauczyłam się czegoś nowego. Uwielbiam to, co robię!
środa, 13 lutego 2013
Herbatka z Anai
Moja pierwsza tagowa wymiana w Collage Caffe. Moją parą została Anai. Poprzeczka postawiona wysoko. Były nerwy, trzęsące się dłonie i przeklinanie, kiedy w głowie była pustka. No bo w końcu dla takiej artystki jak Anai to nie mogłam tylko czegoś skleić. Przez pierwszych kilka dni suszyłam torebki po herbacie. W końcu przyszła Wenna i żarówka się zapaliła. Tak powstał tag 7cm x 14cm. Tło ufarbowane herbatą i postęplowane moim ulubionym kostkowym tuszem Latarni Morskiej. Do tego filiżanka z tektury, umaczana w herbacie gaza, kwiatki z herbacianych torebek i sznureczki herbaciane trochę przerobione. Już nie mogę się doczekać kolejnej wymiany. Będę mieć wspaniałą kolekcję :)
piątek, 8 lutego 2013
Resztki stycznia
Ciągnie się za mną ten styczeń jak rozgotowane spagetti. No ale cóż ja pocznę. Zdecydowałam się na prowadzenie żurnala dla UHK Gallery. Jednym wpisem będę podsumowywała miniony miesiąc. Styczeń był apogeum mojej zimowej depresji. Myślami jestem już w drugiej połowie marca, a sercem cały czas czuję wiosnę. I taki właśnie był styczeń. Czujący. :)
środa, 6 lutego 2013
Łamigłówka odsłona trzecia
wtorek, 5 lutego 2013
Z sercem na szydełku
Znów złapałam za szydełko. Chciałam zrobić jakiś walentynkowy drobiazg dla mojego M. No i tak oto wyszło mi takie serducho. Trochę nerwów mnie ono kosztowało, bo jeszcze nie jestem biegła w czytaniu opisów w języku angielskim, ale idzie mi coraz lepiej. Cieszę się również, że mogę sie tym moim szydełkowym (po)tworem pochwalić na blogu Craft Artwork w ramach sercowego wyzwania. Nie ma to jak kreatywny wtorek w pracy ;)