wtorek, 26 marca 2013

W błękitach i różach

Muszę poprawić sobie humor i dodać odrobinę otuchy. Właśnie przeżywam największą (jak dotąd) porażkę rodzicielską. Nie radzę sobie z tą sytuacją. Młodszy coraz bardziej zamyka się w sobie. potrafi okazywać tylko niezadowolenie i złość. Od tygodnia prawie w ogóle nic nie je. Dzisiaj udało mi się w końcu wcisnąć mu normalny obiad. Naiwnie myślałam, że to choć odrobinę poprawi mu nastrój. Nie wiem co mam robić. Na pewno nie mogę się poddać. Tylko, że trochę z sił opadłam. Uhhhhh...

No i zrobiłam sobie wpis do żurnala. W końcu znalazłam sposób na moje kredowe pastele. Najpierw rysuję nimi po papierze a później smaruję gesso. Trochę popsiukałam akwarelką i porysowałam czarnym tuszem :) Tego mi było trzeba. A, że tło jest błękitno-różowe to wkładam swój wpis do słoika #145 "Błękit i róż" :)




Transferowe ATC

Jest jeden powód, który sprawia, że z przyjemnością jadę do pracy :) Drukarka laserowa. Wrzucam na mojego pendrajwa różne ciekawe rzeczy, drukuję i transferuję zaciekle. Dlatego tym większa była radość z aktualnego wyzwania ATC u SP (dzisiaj do północy można wrzucać swoje twory). Annuszka zaprosiła wszystkich do zabawy z kartką do kolażowania, którą znajdziecie TUTAJ. Nie zmarnowałam więc swojego pierwszego dnia pracy i w trakcie zabawy gessem, nożyczkami i kredkami akwarelowymi wyszło mi coś takiego :)



Trzymajcie się ciepło. Dzisiaj pomęczę trochę mój psiukacz :D Będzie ubaw.

niedziela, 24 marca 2013

Przeznaczenie

To temat nowego wyzwania żurnalowego na blogu SODAlicious. Mi przeznaczenie kojarzy się z dwojgiem ludzi, którzy w końcu trafiają na siebie i jest in razem dobrze. Tak wiem to strasznie trywialne, ale ja lubię tak. Uważam, że ja i mój M byliśmy sobie przeznaczeni inaczej byśmy się nawzajem pozabijali :D Uściski kochani. 




sobota, 23 marca 2013

Śnij pozytywnie, na zielono i bez kleju

W dalszym ciągu staram się dodać sobie otuchy. Zimowa wiosna robi swoje. Ja jednak wiem i mogę Wam zagwarantować, że mróz odejdzie i zazieleni się wszędzie i zażółci. Jednak zanim to nastąpi musimy sami sobie trochę pomagać. Dzisiaj zazieleniło się i zakwitło w moim żurnalu. Na dodatek warstwowo. A skoro się zazieleniło, zakwitło i nawet ptaszek się znalazł to wpis leci na wyzwanie studio75








Najważniejsze to nie dać się złej pogodzie i nie tylko myśleć, ale nawet śnić pozytywnie. Tak wiosennie. Może to pomoże, a na pewno nie zaszkodzi. Skoro więc śnię to zgłaszam wpis również do scrapek-wyzwaniowych. Wpis również nadaje się do słoika #152 - nie użyłam ani kropelki kleju tylko gesso, taśmę malarską i dwustronną :) Fantastycznie robiło mi się te warstwy. Jest co pomacać.
Pogody na sobotę życzę.

P.s. Chciałabym bardzo podziękować JaMajce za inspirację jej wpisem (KLIK) :)

piątek, 22 marca 2013

Luty w marcu

A to tylko dlatego, że zapomniałam zrobić wpis do rocznego żurnala dla  UHK :) Szybciutko naprawiam to niedopatrzenie. Luty był dla mnie przełomowy i cieszę się, że wyszłam obronną ręką z tego galimatiasu. Bardzo pomogły mi słowa otuchy, poczułam nowy napływ Mocy. I ona cały czas buzuje mi w żyłach. Ten wpis jest dla Was :D




czwartek, 21 marca 2013

Wysyp

No i znowu posypały się (po)twory. Cudnie jest siedzieć w domu na zwolnieniu :P Zamiast dwóch, albo i więcej postów zrobię jeden porządny. Na początek modna pocztówka na wyzwanie CraftArtwork. Jako bazy użyłam twardej okładki od zeszytu (obdartej z zewnętrznego papieru i pomalowanej białą akrylówką) tej samej4. Reszta to już moje ukochane wycinki z gazet. Muszę sobie zrobić z nimi porządek, bo teksty mieszają mi się ze zdjęciami. Jak wyciągnięta z  serialu "Gotowe na wszystko" :)



Kocham mój żurnal. Miłość rośnie wprost proporcjonalnie do zwiększającej się objętości. Zaczyna się robić uroczo pękaty, a jeszcze nawet nie dotarłam do połowy. Trafiłam w internecie na stronę Haiku wybranych przez Czesława Miłosza (KLIK) i trafiłam na takie cudo:

Wstyd -
W tej sukni
Żaden ścieg nie jest mój.

Czesław Miłosz

Moja wiedza w tym temacie jest w dalszym ciągu za mała, by stworzyć coś własnego. Z resztą do Haiku jak i do Tanga potrzeba dwojga :) Może zatrudnię swojego M?
Już kiedyś w moich wycinkach trafiłam na ten obrazek. I natchnienie spadło na mnie jak grom.


I na koniec jeszcze taki mały obrazkowy wpis :)


Miłego pierwszego dnia wiosny!!!

środa, 20 marca 2013

Na wyłączonym myśleniu

Już dawno tak nie miałam, żeby zaginąć w akcji z żurnalem. W dalszym ciągu kroję lutowe "Zwierciadło". Tak się nakręciłam, że zapomniałam o bożym świecie. I to na bank nie ostatnia wycinanka z tej gazety, bo jest tam masa inspirujących zdjęć i tekstów. No i znowu poniosło mnie z transferem. Muszę następnym razem słabiej docisnąć papier do gesso, bo wyszło tak dobrze, że ciężko odróżnić transferowane bąbelki od tylko przyklejonych :) To dopiero był dzień! Wis leci na wyzwanie ScrapGangu w temacie wyłączonego myślenia. To było właśnie to - wyłączona czysta przyjemność :))



wtorek, 19 marca 2013

Wiosno ja cierpliwie czekam

Wiem, że przyjdziesz wcześniej czy później, ale proszę Cię przyspiesz ruchy, bo deprecha już zaczyna mnie dosięgać. Przywołuję Ciebie tymi trzema kwiatkami i wiosennymi kolorami.
Przy okazji wyślę wpis do Craft Szafy na kwiatkowe wyzwanie :) Może większa ilość kwiatkowych prac Cię przekona do pośpiechu.

Wszystko jak sen wariata śniony nieprzytomnie

Odsłaniając dzisiaj rano okna doznałam szoku. Nieeeee to nie może być prawda!!! I byłam tylko w stanie zanucić:




Toż to prawdziwy sen wariata :D Za dwa dni pierwszy dzień wiosny a tu takie numer? Ja dziękuję za takie śnieżne niespodzianki. Cieszę się tylko, że na szczęście siedzę z Bestią na zwolnieniu i nie muszę się przebijać się przez całe miasto zasp do pracy :) Mogę więcej czasu spędzić z synem i moimi kochanymi przydasiami :). Wczoraj pojawiło się nowe wyzwanie SP. Tym razem JaMajka zaprasza do interpretacji cytatu: "Wszystko jak sen wariata śniony nieprzytomnie". Hmmmm o czym śnią wariaci??? Chyba śnią tak...





Trochę mnie poniosło :) Takie rarytaski z lutowego (Kasia Herman na okładce) zwierciadła :) Muszę coś dzisiaj zrobić by trochę tą zimę za oknem wystraszyć :) Ściskam Was serdecznie :)

poniedziałek, 18 marca 2013

100 postów i 100 kotów ze słoika

No jaka piękna okrągła liczba. Nie miałam pojęcia, że tak szybko dobiję do setki. I mam jeszcze masę siły i ochoty. Nie miałam jakiegoś konkretnego pomysłu na uczczenie tak ważnego wydarzenia,z pomocą przyszły mi wspaniałe żurnalistki z CollageCaffe. Sięgnęłam ręką do słoika i wyciągnęłam myśl #134 - 100 kotów. Do tych kociaków dorzuciłam swojego i wyszło 101 :) Kocię narysowane kredkami akwarelowymi na gesso (cóż to za wspaniałe medium jest) wyszło super! Cieszę się, że mogę dzielić się z Wami moimi (po)tworami już od 100 postów. Uścisków moc i twórczego poniedziałku.



sobota, 16 marca 2013

Pracująca sobota

Jedni by powiedzieli, że strasznie się nudzę. A ja właśnie nie pozwalam nudzie się zaatakować. Dzisiaj zmierzyłam się z wyzwaniem tutorialowym w Scrappo. Fajnie wyszło to maskowanie podartą kartką. Daje super efekt warstw, pomimo że wpis jest niemalże płaski. Jeszcze kiedyś go użyję.

piątek, 15 marca 2013

Marcowa aura im nie straszna

Oj strasznie dawno temu bawiłam się w połączenie calineczki, z którąś z jej większych sióstr. Fantastycznie, że znowu trafiłam na mixowe wyzwanie na Craft Artwork. Zdecydowałam się na połączenie Trinchies i Inchies w temacie marcowej pogody, a jaka ona jest to pewnie większość z was widzi patrząc przez okno. Jednak w marcu pojawiają się pierwsze zwiastuny zbliżającej się wiosny, którym mrozy i śniegi nie są straszne. Uwielbiam krokusy. Są takie delikatne i mocne zarazem. I to one zostały uwiecznione na moim kwadraciku. Śnieg zrobiłam przy użyciu pasty strukturalnej. Zaczynam lubić się ze swoimi farbkami. Bardzo mi pomógł zakup palety do mieszania i rozrabiania farbek (5 zł w Empiku). Coś czuję, że jeszcze trochę takich akwarelkowych maleństw powstanie :) Trzymajcie się ciepło. Wiosna tuż za rogiem.




W Craftowym Ogródku

Scrapirinha pokazała mi ostatnio nowe miejsce w sieci - Craftowy Ogródek. Kolejne wspaniałe miejsce na internetowej mapie scrapowych miejsc. I akurat trafiłam tam w porę na wyzwanie żurnalowe. Nie mogłam się oprzeć. Jego tematem jest słowo "Jestem". Wspaniałą okazja do powiedzenia Wam coś nie coś o sobie. A jaka jestem? Jestem dwubiegunowa. W jednej chwili potrafię być najradośniejszym stworzeniem na ziemi, by po chwili popaść w potworny dół. Wystarczy tylko jedno niewłaściwe słowo. Taka już moja wrażliwa natura. Praca leci na wyzwanie, a ja biegnę po Bestię do przedszkola. Dzisiaj jeszcze jedna publikacja, ale w zupełnie odmiennym temacie i formie. Buziaki





czwartek, 14 marca 2013

O papierze słów kilka

Już myślałam, że będę musiała odpuścić sobie wyzwanie ATC u Scrapujących Polek. Pinezka wymyśliła, że mamy stworzyć ATCiaka z nazwą papierów użytych w pracy. Moja papierowa kolekcja to jedna bida z nędzą, ale (CUD się stał), znalazłam okładkę i resztki papierów s serii "My private happiness" by Karola Witczak i zabrałam się do pracy. I pięknie wiosennie się zrobiło :) Trochę ścinków jeszcze mam, więc może zrobię sobie jakiś ścinkowo wiosenny żurnal? Się zobaczy. Na czwartek chyba już by było na tyle :D I jak ja mam zmniejszyć produkcję, jak nie potrafię się opanować? :)


Owoce wieczorne

Wczoraj wieczorem wybrałam się na spotkanie scrapowe w Centrum Hobbystycznym Piątek Trzynastego. Zabrałam moją Craft-Kosmetyczkę i żurnal i pojechałam. Ręce mi się trzęsły, ale tylko na początku. Napiłam się pysznej kawy i spędziłam trzy godziny kreatywnego tworzenia w doborowym towarzystwie. W trakcie tego naszego posiedzenia wyprodukowałam dwa wpisy żurnalowe. Jeden dla SODAlicious temat "Uwięziony" stał się inspiracją do myślenia o wolności (wszystkie grafiki zostały przetransferowane za pomocą gesso), na dodatek idealnie pasuje do kolejnej myśli ze słoika - tym razem o numerze #14 a drugi to kolaż z wiosennego wydania ELLE Decoration dla CollageCaffe. Szkoda tylko, że takie spotkania odbywają się raz w miesiącu. Jednak w kwietniu będzie jeszcze jedna okazja do ciekawych spotkań ponieważ w Szczecinie odbędzie się pierwszy Sabat Północny. Już nie mogę się doczekać :)






środa, 13 marca 2013

Nowe zabawki i efekty zabawy :)

Już od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad kupnem kredek akwarelowych. I dzisiaj zaszalałam, bo kupiłam nie tylko akwarelki, ale i olejne pastele i tubę gesso. Aaaaaa i kupiłam notesik z kartkami formatem zbliżonym do ATC :) Papier jest na tyle gruby (pracuję już na takim w aktualnym żurnalu), że ładnie przyjmuje wodę i nie odkształca się za bardzo. Minus tego notesika jest taki, że jest klejony. I to marnie. No cóż nie można mieć wszystkiego.
W planie miałam wykonanie wpisu na wyzwanie Scrapujących Polek. W tym tygodniu swoje wyzwanie opublikowała (jedna z najbardziej ulubionych żurnalistek) Timboctou. Temat: Droga... w pierwszej chwili pomyślałam o Bilbo Bagginsie i jego ulubionej piosence na wędrówkę:

A droga wiedzie w przód i w przód
Choć zaczęła się tuż za progiem –
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią – tak jak mogę...
Skorymi stopy za nią w ślad –
Aż w szerszą się rozpłynie drogę,
Gdzie strumień licznych dróg już wpadł...
A potem dokąd? – rzec nie mogę.


Ale zostałam uprzedzona przez Michelle, wspaniały wpis! :) tak to się już zdarza. Jednak nie zrezygnowałam z poszukiwań. Po jednym skojarzeniu pojawiło się następne... chyba każdy zna ten musical (uuuuuuuwielbiam musicale), a przynajmniej tą jedną piosenkę... ostrzegam wpada do głowy i jeszcze długo zdarza mi się ją nucić pod nosem:


Zaczęło się od szkicu w notesiku. Później zaczęłam testy moich nowych zabawek. Muszę poćwiczyć z łączeniem kolorów, ale i tak jak na pierwszy raz wyszło nawet całkiem sensownie. Wrzucam też ten wpis do Collagowego słoika w odpowiedzi na myśl #25 bo nie pamiętam kidy ostatni raz tak dobrze bawiłam się kredkami :)

niedziela, 10 marca 2013

Podwodna historia

W zeszłorocznym numerze "Zwierciadła" znalazłam bardzo interesującą historię Agaty Bogusz. Jest to dziewczyna profesjonalnie zajmująca się freedivingiem, czyli nurkowaniem bez aparatury tlenowej. Od razu przypomniał mi się rónież film fabularny (tytułu za chiny nie mogę sobie przypomnieć), który wstrząsnął mną do głębi. Ja się panicznie boję głębokiej wody. Bezpiecznie czuję się tylko na basenie. Do kąpieli w jeziorze, albo morzu nikt nie jest w stanie mnie przekonać, no chyba, że czuję równy grunt pod nogami. Dlatego tym bardziej podziwiam takich ludzi jak Agata. Wspaniała podwodna historia wędruje na najnowsze wyzwanie Wyzawaniowych Scrapek i do Mixed Media Place (zdążyłam!!!), ponieważ całe tło stanowi maziano, ciapane tło z farb akwarelowych. Uffff. To się nazywa tempo, a za moment zabieram się za inne naglące projekty. Twórczej niedzieli Kochani.




Podróż sentymentalna

To były czasy. Wracając myślami do okresu szkolnego aż łezka mi się w oku kręci. Jaka ja się czułam wtedy dorosłą, a wszystkie 30letnie kobiety były wtedy strasznie stare. Hue hue hue Dlatego z wielką przyjemnością zrobiłam wpis do mojego żurnala z wykorzystaniem szkolnych przyborów na wyzwanie Srapek-Wyzwaniowych. W ruch poszły: klej, farby akwarelowe, zakreślacze, czarny żelopis, kartka w kratkę i w jedną linię. Użyłam też maszyny do pisania, w liceum miałam taki przedmiot jak technika biurowa, gdzie przyborem szkolnym była maszyna do pisania :) Cieszę się, że zdążyłam. Muszę dokładniej notować sobie wszystkie terminy, bo wiele fajnych wyzwań mi ucieka przed nosem.