"Dlaczego" to takie popularne pytanie. W szczególności upodobały je sobie małe pociechy, zadając je po milion razy dziennie, doprowadzają nas do granic wytrzymałości psychicznej. Jednak dzisiaj to pytanie zadaje Ula, która jest ciekawa dlaczego ja w ogóle bloguję ;) I powiem Wam szczerze, że nie byłam na takie pytanie przygotowana.
[żródło]
Takie proste pytanie, a zmusiło mnie do poważnego zastanowienia się nad sobą i nad tym co robię. Dlaczego bloguję? Przede wszystkim po to, by móc się z Wami dzielić tym wszystkim, co wy(po)tworzą moje ręce. Wiem, że mogłabym użyć do tego wyłącznie mediów społecznościowych, ale odnoszę wrażenie, że w pewnym procencie posty tam zamieszczane giną w setkach postów innych użytkowników. A tutaj jest moje podwórko, tutaj mogę być (troszeczkę) egoistką i publikować wszystko, co moje.
Pisząc bloga przypominają mi się czasy, kiedy nie znałam internetu (były takie czasy), a wszystko, co leżało mi na sercu wylewałam z łatwością na papier w swoich osobistych pamiętnikach, których strzegłam przed obcymi oczami. Dzisiaj pamiętniki to moje Żurnale, których nie strzegę zazdrośnie, a wręcz przeciwnie, odczuwam nieodpartą ochotę, by je pokazywać. Dzięki nim możecie poznać mnie trochę lepiej, jednak pewną część moich przeżyć i odczuć zostawiam tylko i wyłącznie dla siebie.
A jak jest z Wami? Oddzielacie życie prywatne od blogowego, czy dajecie się poznać od tej "codziennej" strony?
Do zobaczenia jutro w tym samym miejscu :)
A jak jest z Wami? Oddzielacie życie prywatne od blogowego, czy dajecie się poznać od tej "codziennej" strony?
Do zobaczenia jutro w tym samym miejscu :)
Też uchylam rąbka tajemnicy, zwłaszcza journaling "opisuje" autora:)
OdpowiedzUsuńA u mnie dziś baaaardzo szczerze :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze miałam problem z uzewnętrznianiem się w internecie jeśli chodzi o życie prywatne, ale czasem nie da się tego uniknąć. Choć są takie obszary, które trzeba pokazać np. rękodzieło :)
OdpowiedzUsuńMój blog uchyla rąbka prywatności, ale w sumie niewiele. Na tyle, na ile czuję się z tym komfortowo. Choć chciałabym też dać się lepiej poznać, więc może powolutku będę szła w tę stronę :)
OdpowiedzUsuńStaram się nie pokazywać za dużo życia prywatnego na moim blogu, ale też nie chcę wychodzić na sztuczną nierealną postać. Dlatego czasem pojawiają się wzmianki o moim życiu. Plus za Einstein'a :D
OdpowiedzUsuńU mnie to różnie bywa z tym dzieleniem się swoim życiem na blogu, oczywiście radosnymi momentami chcę się dzielić, ale wszystkie smutki zostawiam dla siebie , wolę żeby Ci co mnie odwiedzają byli uśmiechnięci;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
hmmm...no nie wiem czy tak do końca można oddzielić blogowanie od zycia codziennego...przynajmniej u mnie . Bo przecież moje prace to moje życie :) częstokroć dzielę się z odwiedzającymi mnie blogerkami przeżyciami związanymi nie tylko z pasją artystyczną :)na tyle na ile chcę of kors ;)
OdpowiedzUsuńJa staram się pokazywać tylko skrawki codzienności, skrawki, które mogą przynieść innym coś dobrego, jednocześnie nie zdradzając zbyt wiele naszych tajemnic...
OdpowiedzUsuńCzasami w tych niepozornych tematach zdradzam najwięcej :) Choć trzymam się granic. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńcodzienne życie również. maks 1 raz na tydzień, ale ogólnie :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za pisaniem o sobie, jakoś mnie to nie przekonuje. Ale już o moich słodkościach, jak najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Na blogu rękodzielniczym pisałam bardzo niewiele. Za to na aktualnym jak sie czasem rozpiszę....
OdpowiedzUsuń