To był podwójny "pierwszy raz". Do niczego by nie doszło gdyby nie wyzwania w
Wyzwaniowych-Scrapkach i w
Craft-Szafie. Wspólną wytyczną jest element metalowy, dodatkowo Marta Miśkowa (Craft-Szafa) podniosła poprzeczkę i zaproponowała stworzenie niescrapowej pracy, czyli żurnal odpadał. Posiedziałam, pomyślałam, doznałam olśnienia i... zrobiłam pierwszy w życiu magnes megarecyclingowy :)
Za bazę posłużyła mi zakrętka ze słoika, tło powstało na fragmencie bawełnianej koszulki, którą pofarbowałam kawą, pomazałam gesso, nakleiłam strzępki gazety i postemplowałam. Co do żarówki... to zebrałam ją z ziemi... zrobiłam to i jestem strasznie szczęśliwa, że nareszcie nie mogłam się oprzeć pokusie. Teraz to już wpadłam na dobre. Kolejny stopień wtajemniczenia ;)
Mój magnesik zgłaszam oczywiście na oba wyzwania.
Miłego dnia Wam życzę!!!
P.s. wysyp recyclingowych wyzwań. Znalazłam jeszcze jedno, tym razem w
Craftowym-Ogródku. Cieszę się, że zdążyłam.