piątek, 30 listopada 2012
Trzy kolory
czwartek, 29 listopada 2012
Kolejna łamigłówka
P.S. Szydełkowania ciąg dalszy. Zrobiłam swojego pierwszego kwiatka. Będzie broszka. Zrobiłam jeszcze coś ale o tym jutro :)
środa, 28 listopada 2012
Mam ochotę na...
wtorek, 27 listopada 2012
Nowa miejscówka
I przytupując nóżką i podśpiewując pod nosem w poniedziałkowy wieczór wyprodukowałam swój wpis. Był ubaw.
poniedziałek, 26 listopada 2012
Mój zapachowy TOP 3
piątek, 23 listopada 2012
Tajemnica Mariana
czwartek, 22 listopada 2012
Historia pewnych słów
Zrobiłam ATCiaka na wyzwanie Annuszki w SP. Na początek znalazłam przysłowie (na dodatek arabskie chyba) "słów męża nie wieszaj na sznurku". I tak trochę z szelmowskim uśmiechem pomyślałam o ulubionych słowach takiego "męża"... Samochód, piwo, sex, piłka nożna... Czyli pasje, trunki, sex i sport ogólnie pojęte :) Znowu moja zołzowata natura daje o sobie znać. Zdjęcie trochę majstrowane, bo przez to listopadowe światło nabawię się rozstroju nerwów... Ale już nie będę :).
Dobrej nocy
środa, 21 listopada 2012
Improwizacja
Czasem efekt końcowy dłubaniny trochę odbiega od zamierzonego... A co jeśli całkowicie się zmieni? Wystarczy, że jeden element nie wyjdzie i już mamy ochotę rzucić wszystko w kąt, albo skleić kartki żeby nie oglądać tego niewypału... Można też pójść w inną stronę i zacząć zwyczajnie improwizować... Tak się właśnie stało w przypadku mojego wpisu do (nie)codziennika. Nie bedę się rozpisywać co poszło nie tak... Generalnie wszystko, ale efekt końcowy w pełni mnie zadowolił. Zatem prezentuję swój wpis dla Wyzwaniowych Scrapek w temacie kulinarnych inspiracji. W tworzeniu udział wzięli: widelec, pałeczka od chińszczyzny, siatka po cebuli, a rolę główną odegrała okrągła trzepaczka. To dopiero była zabawa. Aż chce się więcej ;)
Kilka dni temu wpadłam w sieci na trop doodlingu i zakochałam się od pierwszego wejrzenia i chyba bym nie mogła normalnie funkcjonować gdybym nie zmajstrowała czegoś w (nie)codzienniku przy użyciu tylko i wyłącznie mojego czarnego żelopisu. Efekt oszałamiający - a to tylko zwykłe ślimakowe szlaczki. Mój osobisty kręcioł właśnie się rozpoczął.
wtorek, 20 listopada 2012
Nie mogę przestać żurnalować. To jest silniejsze ode mnie. W moim (nie)codzienniku znalazł sie wpis do najnowszego wyzwania SP - Tu i teraz. A tu i teraz mam trochę pociapane życie w myśl zasady "czasem słońce - czasem deszcz" nie będę się wdawać w szczegóły, bo nie o to tutaj chodzi. Drugi wpis wyszedł spontanicznie... Ciekawa byłam jak to jest wysmarować sobie dłonie farbą, a jak już dłonie to i jest wiersz o dłoniach mojej ukochanej pani Poświatowskiej. A teraz fotosy
piątek, 16 listopada 2012
Żurnalowy (nie)codziennik
Wyszło całkiem sympatycznie :)
Odważyłam się
czwartek, 15 listopada 2012
Żurnalowy czwartek
środa, 14 listopada 2012
ATCiak i Calineczki
Bo strach ma tylko wielkie oczy
środa, 7 listopada 2012
Spełniam życzenie
W twórczym szale
Wpis do żurnala w 20 minut?
wtorek, 6 listopada 2012
Bawiłam się świetnie...
Przy montowaniu kolejnego wpisu do mojego żurnala. Jakoś nawet nie wiem kiedy przyszła mi do głowy piosenka Cindy Lauper, trochę przerobiłam tekst na własny użytek i proszę bardzo. Z wyzwania na wyzwanie coraz bardziej przywiązuję się do mojego małego żurnala. Ciekawe co to będzie później.
A w ramach odrabiania zaległości wykleiłam na ostatnią chwilę bingowe ATC także dla Scrapujących Polek :)