Kilka dni temu wpadłam w sieci na trop doodlingu i zakochałam się od pierwszego wejrzenia i chyba bym nie mogła normalnie funkcjonować gdybym nie zmajstrowała czegoś w (nie)codzienniku przy użyciu tylko i wyłącznie mojego czarnego żelopisu. Efekt oszałamiający - a to tylko zwykłe ślimakowe szlaczki. Mój osobisty kręcioł właśnie się rozpoczął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)